po wstępnym oszlifowaniu zadziorów, wylaniu 5 puszek błyszczącego lakieru bezbarwnego, załamaniu nerwowym na widok rezultatów, kolejnym szlifowaniu w celu usunięcia szczelin i nierówności i wylaniu kolejnej puszki lakieru matowego (tym razem), nasz paździerz zaczął nieco przypominać blat z żywicy epoksydowej... co oznacza, że jego funkcjonalność poszybowała w górę i ma szansę przetrwać znacznie dłużej niż tymczas. i szczerze... i love it!
szczęście wielkie, bo jednak po dogłębnych przemyśleniach, wizja blatu drewnianego coraz bardziej mnie przytłaczała... i bardzo intensywnie kombinowałam, żeby jednak na własną rękę ten blat z białego kamienia wykuć... ewentualnie zaciągnąć kredycik i wbić już ostatni gwóźdź do trumny.
Witam!!!
OdpowiedzUsuńBlat jest genialny.Usilnie zastanawiałam się nad stworzeniem takiego, aż trafiłam do Ciebie:D
Jak sprawuje się blat?
jak na razie rewelacyjnie, a nie oszczędzamy go, bo gotować oboje lubimy :) nie stawiamy tylko nic gorącego bezpośrednio. polecam! :D
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńSzlifowałeś na gładko płytę przed położeniem 1 warstwy lakieru? Czy lakierem wypełniałeś nierówności?
Lakier parkietowy czy jaki? :)
znaczy tak... może i jestem nieco staromodna, ale jednak wolałabym zwroty w formie żeńskiej :)
OdpowiedzUsuńblat nie był szlifowany przed pierwszym lakierowaniem, nie chcieliśmy zmieniać jego wyglądu. poza tym na gładko się nie da, bo zaczną odpadać kolejne wióry. a lakier nietoksyczny. wyznacznikiem było to, czy można stosować do zabawek dla dzieci.
pardon... jak zaczaiłem to nie dało się już edytować komentarza :)
OdpowiedzUsuńmożesz podrzucić nazwę lakieru?
właśnie tego to już nikt nie pamięta... na etykiecie wyraźnie było napisane, że lakier można stosować do zabawek dla dzieci.
Usuńfollow the white rabbit ;p
Hej,
OdpowiedzUsuńJak sprawuje się blat? Nadal go macie?
Genialny! Własnie jestem na początku drogi remontu mojej 18-letniej kuchni. Szafki wybrane ale ciągle nie wiem jaki blat. Może taki jak Twój? Wygląda super.
OdpowiedzUsuń