środa, 26 grudnia 2012

julietta wpadła

wprost pod choinkę :) gupi to ma zawsze szczęście!



2 komentarze:

  1. Szczęściara! Podsuwałam "przypadkiem" ten fartuszek mojemu Mikołajowi, ale jakoś nie zajarzył...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha, trzeba było powiedzieć że to na pieski przecież... z odpowiednim wyrazem twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń