częściowo nawet już wywrzało.
w łazience
i w kuchni
nie obyło się, rzecz jasna, bez kryzysowej narzeczonej, przerażonej odwróceniem wszystkiego do góry nogami oraz awangardowym oświetleniem w stylu ufo...
a zdjęcia przecudnej urody zawdzięczamy postępowi technologicznemu, który kiedyś nas zgubi... co dodaje wszystkiemu tylko należytego dramatyzmu. przybliżając stan ducha.
może jutro będzie lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz