poniedziałek, 8 lipca 2013

koty nabalkonne

skwar, ukrop, żar się leje z nieba, a futra się smażą na balkonie. jeszcze Mik, jako rodowita turczynka, jest w pewnym sensie usprawiedliwiony, ale Gaj wędrujący po parzącej poręczy? no tego już nie ogarniam.












a jak się robi chłodniej to kotki jakoś tracą zainteresowanie balkonem...

jeśli już przy upałach jestem, to w palącej kwestii walki z wszędobylskimi kłakami - jedno słowo - furminator!!!! od soboty jestem wielką fanką!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz