nie-mąż ostatnimi czasy zdradza jakąś dziwaczną fascynację robieniem zdjęć w nocy. chyba musiał znaleźć uzasadnienie dla przeprowadzenia statywu, podczas gdy połowa butów i gatek zimuje jeszcze w starym mieszkaniu, no wiadomo, priorytet jakiś musi być! w każdym razie zaskoczona ilością nocnych tworów postanowiłam stworzyć mini-galerię. inaczej przepadną w czeluściach i odmętach. 
a zatem - duuuuchy!
nie wiem tylko czy przyczyn tej nagłej fascynacji doszukiwać się tu
czy tu
ale w sumie czy to ważne? jest zabawnie. 
prawie jak na wakacjach :D









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz